Pol(s)ka A.D. 2019

Od 12 sierpnia 2019 roku w sklepach Lidl można kupować kolejny rocznik (bodaj) najbardziej znanego na masową skalę polskiego wina – Polki. Jest to już 4 edycja współpracy dyskontu z Winnicą Srebrna Góra. Wina te zdążyły już zdobyć swoją markę oraz uznanie wśród klientów.

Winnica powstała w 2008 roku. Obecnie jest jedną z największych Polskich winnic, powierzchnia nasadzeń to już ok 28 hektarów (!). Do najbardziej znanych szczepów uprawianych na srebrnej Górze należą: Riesling, Chardonnay, Pinot Gris, Gewürztraminer, Pinot Noir, Zweigelt, Regent, Seyval Blanc.

Więcej o Winnicy Srebrna Góra już niedługo na blogu – czeka na Was zapis świeżutkiej rozmowy z Mikołajem Tycem – współwłaścicielem Winnicy Srebrna Góra. Z rozmowy dowiecie się m.in. o planach winnicy na przyszłość.

Na początek najważniejsza informacja dla klientów Lidla – cena pozostaje bez zmian. 34,99 PLN przy zakupie 1 butelki, 29,99 PLN przy zakupie 2 butelek.

Zobaczmy, czy są to dobrze wydane pieniądze …

Jak zwykle mamy do czynienia z 3 odmianami: białą, różową oraz czerwoną.

sg_00478_m

Odmiana biała to kupaż Seyval Blanc, Solarisa, Johannitera, Hibernala, Chardonnay i Gewürztraminera (Uff… dużo tego, ale w tym szaleństwie jest metoda). Według wielu ekspertów najlepsza z 3 wcieleń Polki, charakteryzująca się aromatami słodkich cytrusów (mango, ananas), gruszki, brzoskwini, ale też jabłek. Po raz pierwszy zmieniono sposób winifikacji – Seyval Blanc był macerowany na skórkach przez trzy dni, pozostałe odmiany przez dobę (maceracja polega na tym, że wyciśnięty sok z owoców trafia to zbiornika razem ze skórkami, dzięki czemu wino nabiera „ciała” – staje się pełniejsze, bardziej gastronomiczne). Ten zabieg sprawia, że biała Polka nadaje się nie tylko do picia solo, ale także spokojnie poradzi sobie z poważniejszym jedzeniem niż tylko letnia sałatka, spokojnie można ją łączyć z kurczakiem czy rybami z grilla). Udało się (jak we wszystkich winach) w sposób wzorowy zbalansować słodycz z kwasowością – co nie jest częste w wypadku polskich win z rocznika 2018.

Czy warto za 34.99 PLN ? Tak.

Odmiana różowa – od razu zdradzę tajemnicę – to mój faworyt (choć muszę przyznać, że mam dużą słabość do polskich win różowych jako stylu, w jakim zdecydowana większość jest robiona). Mamy do czynienia z kupażem szlachetnych odmian czerwonych winogron: Pinot Noir, Zweigelt oraz Cabarnet Cortis, także macerowanych (12 lub 24 godziny). Tutaj w nosie przede wszystkim maliny, poziomki, dojrzałe czerwone porzeczki oraz czereśnie. Całość dosyć taniczna jak na wino różowe, ponownie ze świetnym balansem słodyczy oraz kwasowości. Zarówno do łączenia z jedzeniem, jak i przede wszystkim do picia solo na balkonie, nad jeziorem czy na pikiniku. Póki trwa lato – trzeba biec do sklepu, kupować oraz mocno chłodzić (spokojnie do 10 stopni celcjusza). Potem pić.

Czy warto za 34.99 PLN ? Tak. Czy warto połączyć z białą Polką oraz kupić pakiet biel i róż za 59.98 PLN ? Odpowiedź jest jedna – zdecydowanie tak.

Odmiana czerwona jest zdecydowanie najsłabsza. Na jej usprawiedliwienie możemy powiedzieć, że została zabutelkowana parę dni przed degustacją, jako odmiana czerwona może się jeszcze w butelce rozwinąć. Do klasycznych na terenie polski odmian: Rondo, Regent oraz Cabarnet Cortis dodano odmianę Acolon. Wino w pierwszym nosie jest bardzo … ziemiste, mamy wrażenie, że wąchamy glebę (ewidenty wpływ odmiany Rondo). Potem wychodzi Cabarnet Cortis ze swoimi zapachami czerwonej papryki. Dopiero w następnej kolejności pojawiają się mocno zamaskowane aromaty czerwonych owoców, jednak niezbyt intensywne. O wiele bardziej wyczuwalne są aromaty przypraw, pieprzu oraz dymu. Całość niezbyt dobrze zbalansowana. Wino broni się przy połączeniu z czerwonym mięsem – to tutaj widzimy dla niego potencjał. Niezbyt wysoki alkohol i dobry balans słodyczy z kwasowością nie dominują potraw, ale przyjemnie je uzupełniają.

Czy warto za 34.99 ? Póki co lepiej poczekać, być może za kilka miesięcy całość będzie budziła inne wrażenia.

Na koniec ciekawostka – czy wiecie, skąd wzięła się nazwa „Polka” ? Otóż okazuje się, że w Polsce osobami, które są „odpowiedzialne” za kupowanie wina są kobiety – nasze Polki. To one wybierają wino przy codziennych zakupach, (a gdy robią to Panowie – to z myślą o wypiciu wina z nimi – starają się wybrać butelkę pod gusta Polek). Tak więc, Drogie Panie – Wasze zdrowie ! 😉

Pisząc podsumowanie naszła mnie następująca dygresja… Z Polką a.d. 2019 jest jak ze stanem polskiego winiarstwa w 2019 roku. Białe i różowa wina – jak najbardziej, jest co polecać i czym się chwalić. Czerwone … to ciągle pole prób i błędów.

Do Winnicy Srebrna Góra podróżowałem oraz Polkę próbowałem na zaproszenie Lidl Polska.

Jedna myśl w temacie “Pol(s)ka A.D. 2019

Add yours

Dodaj komentarz

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑